Triss:
Witam Państwa! Już dawno nie było żadnego wywiadu, a wiem, że je uwielbiacie! Dzisiaj temat, który z pewnością zainteresuje wielu z was. Nigdy nie myśleliście, żeby pierdzielić to wszystko i nagrać sobie porno? My tak! Zaprosiliśmy dla was najlepszych ekspertów, bo absolutnie bez żadnego doświadczenia. Absolutnie. Specjalnie dla was: Mate Suszone i TurboWiadro!
Mate Suszone: Na wstępie chciałbym podziękować za zaproszenie mnie na tę znajomą czarną skórzaną kanapę w Państwa biurze. Widać, że dbacie o odpowiedni klimat.
TurboWiadro: Hej wszystkim! c:
Triss:
Po pierwsze, jakie podstawowe warunki techniczne powinny zostać zapewnione, w celu nagrania high quality porno?
TurboWiadro:
Jeżeli każdy z nas może zostać gwiazdą porno, to oznacza, że każdy z nas posiada niezbędne do tego narzędzia.
<wyciąga ajfona>
Ten maluszek nam w zupełności wystarczy. Zostaje go położyć na statyw złożony z pudeł i sprawa załatwiona. Oświetlenie studyjne łączy się z kosztami, których chcemy uniknąć. Dodatkowo im ciemniej, tym mniej widać - czyli dobrze. Nie zależy nam na jakości nagrania, tylko jakości przekazu.
Jeśli jesteście takimi biedakami, że nie macie nawet ajfona na stanie - również się nie przejmujcie. Jakość 144p jest jak najbardziej pożądana, klika się jak marzenie. Potraktujcie to jako taka soft cenzura, dla waszego samopoczucia.
Jak już będziecie mieli kilka nagrań za sobą, to możecie zainwestować w jakiś lepszy sprzęt. Może mikrofon który ładnie wyłapie każde “klap, klap”? A może drona?
Triss:
Okej to mamy już uwagi techniczne za sobą. No to chyba czas na opracowanie jakiejś koncepcji. Jak zabrać się do pisania scenariusza do porno? Skąd czerpać inspiracje?
Mate Suszone:
Jak w przypadku każdej pracy kreatywnej konieczne jest wykonanie dogłębnego badania rynku. Nasi czytelnicy powinni sobie zadać kilka następujących pytań:
1) Kogo wyobrażam sobie jako widza tego dzieła?
Nie oszukujmy się - nawet jeśli tworzymy do szuflady każdy z nas ma określone fetysze. Jedni wolą wielkie murzyńskie pały inni drobne, piegowate dziewczyny, a niektórzy są fanami dziurawych skarpetek. Nie mnie oceniać. Podstawowym zadaniem każdego scenarzysty jest dopasować się do gustów jego przyszłej widowni.
Wiedząc już czego szukamy musimy skupić się na badaniu tematu naszego dzieła. Nie chcemy skończyć wyśmiani przez cały świat, bo pod tagiem BDSM pokazujemy 5 klapsów w tyłek i kajdanki.
2) Jak wyglądają inne filmy z wybranej kategorii? Co mogę zrobić lepiej?
Research! <Tutaj Mate podrywa się z kanapy i zaczyna machać zwiniętym w rulon scenariuszem. Dopiero po chwili udaje mu się opanować emocje i wrócić na swoje miejsce>. Wybaczcie proszę, wiele razy natknąłem się na początkujących autorów, którzy mylą prostatę z napletkiem, a obrzezanie rozumieją jako rytualne golenie jąder. Internet stworzono dla porno - korzystajmy z niego!
Chcesz nagrać film w którym wcielacie się z ukochaną w pandy? Ktoś już na pewno tego spróbował. Znajdź jego nagranie i usiądź z notesem. Przestudiuj poszczególne pchnięcia, subtelną grę wstępną i nieśmieszny żart związany z bambusem w ustach aktorki. Wynotuj dobre i złe pomysły. Ucz się na cudzych błędach zamiast na swoich.
Jeśli jednak Twój pomysł jest tak niszowy, że nie mogłeś go znaleźć na żadnym z popularnych portali - gratulacje! Jesteś normalny i wyjątkowy, pewnie właśnie trafiłeś na żyłę złota. Szeroka publika nie potrzebuje kolejnego słabego wideo dwóch 30-latków udających nauczyciela i uczennicę. Szeroka publika nie płaci. Najwięcej płacą Ci, których pragnienia są tak pokręcone, że nikt jeszcze nie dał rady ich spełnić. Tacy jak Ty.
Jednak nawet w takim wypadku nie powinieneś zaniechać badań. Przeszukaj strony o podobnej tematyce, rzuć okiem na hentaie i gry porno. Może uprawianie seksu w środku mrowiska nie jest tym samym co robienie tego w ulu, ale z pewnością da się zastosować niektóre lekcje ze wspomnianego materiału i może nawet nie skończycie na izbie przyjęć z 30 żądłami w tyłkach.
I ostatni najważniejszy etap. Nie bójcie się dubli.
3) Czy mogę coś poprawić?
Rzymu nie zbudowano w jeden dzień i tak samo nikt nie został gwiazdą porno po swoim pierwszym nagraniu. No, może prawie nikt. Ale nawet wtedy najpewniej musiała ona 3 czy 4 razy powtarzać scenę połyku, by wyglądać przy tym powabnie, a nie jak upośledzony pelikan.
Ustalcie sobie kilka dni na nagrania. Przed powtórzeniem obejrzyjcie ostatnie materiały, poszukajcie miejsca na poprawki. Tutaj trzeba przyspieszyć akcję, ta scena trwa za krótko, a w tym miejscu zapomniałeś się ogolić ty zwierzaku. Pamiętajcie tylko - świat nie będzie na Was czekał. Kiedyś musicie skończyć obróbkę i wpakować to nagranie w Wam tylko znany zapomniany kąt szafy. Tak by Wasze dzieci nie znalazły potem epopei godnej Sienkiewicza nagranej w ciągu 5 lat. Wierzcie mi, dla nich nawet kilka minut to będzie zbyt długo.
Triss:
Skoro mamy już opracowany scenariusz, to teraz tylko wprowadzać go w życie! Ale nim zaczniemy kręcić, warto zadbać o scenerię, kostiumy itd. Co nasz kolejny ekspert może powiedzieć o dbaniu o walory estetyczne?
TurboWiadro:
Śmiem twierdzić, że wygląd i sceneria są sprawami zupełnie ważniejszymi niż cała reszta. Pornografię odbiera się oczami, wiadomo. Podstawowa zasada – wyglądać tak, żeby po ewentualnym zdemaskowaniu Was przez znajomych w pracy nie było aż takiej wiochy.
Jeśli chodzi o makijaż, ma być mocno. Mocne oko, mocna kreska, mocna brew (lub ich brak, to mogłoby być ciekawe). Kontur koniecznie, również cycków oraz kaloryfera. Zróbcie nową wersję siebie, o jakieś 30 kg lżejszą i jakieś 40 cm wyższą. A najlepiej to dla niepoznaki przemalujcie się na osobę zupełnie innego pochodzenia – na Azjatkę, albo czy tam Kubankę. Dajcie czadu.
Kostiumy – mają być adekwatne, ale absolutnie nie powinny być realistyczne. Kolejny dostawca pizzy w tej swojej śmiesznej czapeczce będzie nudny i nie będzie się dobrze klikać. My szukamy skandalu, awangardy. Może holograficzne kalosze? Może wiadro na głowę?
No i ostatnią sprawą do odhaczenia jest sceneria. Można pójść w klasyk i nagrać wideo na łóżku, ale zakładam że nie stać was na ring lighty i blendy fotograficzne. Polecam więc plener! Światło słoneczka/księżyca idealnie zrobi robotę za was.
Czujecie już klimat? Seksowne łosie w środku lasu. Para seksi rolników podczas wykopków. Dostawa pizzy na budowę gdzie znajduje się hydraulik (co tam miałby robić nie wiem, ale kogo to obchodzi). Jedynym ograniczeniem jest Wasza głowa. I duma.
Triss:
Wow, to chyba przygotowania mamy za sobą! To włączamy kamerę, no i co dalej?
Mate Suszone:
Bez paliwa daleko nie zajedziecie. Pamiętajcie, że profesjonalistki mają nawet specjalnych stawiaczy sutków - rywalizować możecie z nimi tylko i wyłącznie pasją, oddaniem i właściwą tylko dla amatorów i kotów chcących wyjść z domu o 3 nad ranem zawziętością. W związku z tym postarajcie się nadrobić braki w personelu większą ilością czasu spędzonego na przygotowaniach. Sutki mają się prężyć, a jeże mają zostać wyeksterminowane. No, generalnie macie się odstawić jak szczur na otwarcie kanału.
Średni czas gry wstępnej w profesjonalnym porno to dokładnie 2 minuty i 17,3 sekundy. Nie pytajcie skąd to wiem. Postaracie się kreatywnie spożytkować ten czas. Większość widzów na początku stawia sobie jedno zajebiście, ale to zajebiście ważne pytanie: “Hm... Niezła dupa z ryja?” Więc jeśli nie chcecie pokazywać swojej twarzy, to zadbajcie by już na początku widać było Was od tej najlepszej i najseksowniejszej strony.
Nie strońcie od zabawek i przebrań które niedługo zrzucicie. Przygotujcie plan zbliżeń na nawilżaną właśnie waginę, a jeśli zamierzacie symulować upłynięcie dużej ilości czasu z gry wstępnej poza kadrem kamery wykonajcie klasyczny zjazd na kwiatka lub wazę (do zaobserwowania między innymi w serii God of War). Następnie nałóżcie sporą dozę lubrykantu i przejdźcie rzeczy!
Triss:
A proszę nam zdradzić jakie są najlepsze pozycje dla początkujących? Co się najlepiej kręci i z jakiego miejsca? Są jakieś trendy na tym rynku?
Mate Suszone:
Po pierwsze należy pamiętać o podstawowej zasadzie. Jesteśmy tu dla kamery, nie dla swojej przyjemności. Pamiętacie Państwo, te wszystkie wygibasy z popularnych pornoli? Ni w ząb to wygodne, ani dla niego, ani dla niej, ale jeśli dzięki temu kamera może jednocześnie złapać w kadrze penetrowany srom i podskakujące jak dzieci na przejściu dla pieszych piersi, to nie ma wyboru. Sztuka wymaga poświęceń!
Cztery przykładowe pozycje, które nie złamią Was w pół po minucie podskakiwania i całkiem dobrze wyglądają:
Składany leżak plażowy - On na plecach, ona na nim lekko odchylona w jego stronę, tyłem w jego stronę. Kamerzystę ustawiamy tak, by mógł uchwycić podskakującą na prąciu zainteresowaną w całej okazałości. Zaletą tej pozycji jest to, że mężczyzna prezentuje światu tylko nogi i męskość, więc nie musi się nawet golić przed nagraniem.
Lewak pod naciskiem rynku - Ona na boku, on nad nią w pozycji misjonarskiej. Kamerzystę ustawiamy pod takim kątem, by ukryć jak najwięcej fałdek i celulitu, ale złapać wszystkie elementy ważne dla widzów (patrz Składany leżak plażowy).
Kebab na łagodnym - On siedzi lekko odchylony, najlepiej na fotelu, ona z pomocą partnera unosi się i opada pochwaniając jego członek. Kamerzysta zajmuje się zbliżeniami jej tyłeczka i łapczywych fałdek, na zmianę z półprofilem piersi. Nazwa wynika z ruchu wokół osi penisa wymaganego, by uzyskać dobre, naprzemienne ujęcia.
Kebab na ostrym - Chyba możecie się państwo domyślić :wink:
Jeśli czytelnicy będą zainteresowani, mogę w przyszłości podzielić się innymi pozycjami, również takimi które będą wyzwaniem nawet dla profesjonalistów.
Triss:
Czy poleca Pani jakieś gadżety? Czy może są one przeznaczone dla bardziej zaawansowanych wyjadaczy?
TurboWiadro:
Gadżety są jak najbardziej pożądane. Nikt ci od razu nie każe ich używać – mogą sobie po prostu leżeć z wami i SUGEROWAĆ, że ich używacie. Przy okazji wibrator może skutecznie wywołać kontrowersję, bo w końcu tylko podłe feministki mają wibratory. Tylko one mają czelność czerpać z seksu więcej przyjemności. Szurnięte :/
Pamiętajcie też, że nie należy przesadzić, bo zamiast imidżu uroczych amatorów, staniecie się większym pośmiewiskiem niż planowaliście:
Triss:
Domyślam się, że nagranie to nie wszystko. Chyba należałoby to jakoś zmontować… Co poradziłaby Pani naszym czytelnikom?
TurboWiadro:
W przypadku montażu, mniej znaczy więcej. Poprawiając obraz możemy niechcący zasugerować profesjonalizm naszego nagrania. Tak zwane bloopersy to nasz największy sojusznik podczas kreowania amatorskiego wizerunku. Nakładanie filtrów również odradzam, szczególnie teraz w erze #NoFilter. Możecie dodać jakąś seksowną muzyczkę, na pewno coś znajdziecie. To ma być kawałek tak nijaki, żeby można go było puścić w windzie (nie może rozpraszać widza), ale jednak z pazurem. I dodajcie ładne przejścia między scenami (kurtyna, rozpraszanie, żaluzja, albo zwężające się kółeczko na waginę partnerki). Ewentualnie zawsze można dodać wuwuzele, wuwuzele są fajne.
Triss:
No to chyba zbliżamy się do końca! Proszę nam jeszcze zdradzić, jakie są najczęściej popełniane błędy podczas kręcenia porno? Mają państwo jakieś uwagi końcowe? Sprawdzone metody? Lifehacki?
TurboWiadro:
Najważniejsze to zrozumieć tę istotną różnicę pomiędzy profesjonalizmem z amatorstwem. Znaleźć wady i zalety obu kategorii. Tylko w ten sposób można zostać prawdziwym artystą, rzemiosłem nie splamionym. Jedna rzecz na 100% wyboostuje wasze nagranie, to MNÓSTWO ŚWIETNEJ ZABAWY.
W ramach inspiracji polecam The Room - amatorstwo tamtejszych scen erotycznych to uczta dla zmysłów. Zróbcie to samo, ale bardziej.
Mate Suszone:
Wspominając rady z artykułu: Nie bójcie się eksperymentować, im mniejsza konkurencja tym wyższe zarobki, nie zapominajcie o researchu i iteracji. No i na koniec najczęstszy błąd - za dużo gadania, za mało pieprzenia.
Triss:
Dziękujemy bardzo naszym ekspertom za udział w tym niesamowitym wywiadzie! Mam nadzieję, że przyswoili Państwo wszystkie niezbędne informacje, i że okażą się dla Państwa przydatne. Po takim szkoleniu, myślę że bez wstydu można kręcić i dzielić się ze światem. Jeśli chcecie się Państwo pochwalić swoją twórczością, zapraszamy na maila omagaaa.biuro@gmail.com