Jak rozgrzać się, gdy za oknem pizga złem

Rodacy, uchodźcy, Marsjanie, przybysze z kosmosu, kobiety i ludzie! Nastały złe czasy dla wszystkich ciepłolubnych stworzeń! Temperatura za oknem w niebezpieczny sposób zbliża się do zera, pada deszczem i depresją, zimny wiatr hula sobie w najlepsze. Jednym słowem- pizga złem.

Co robić w tak mało sprzyjających, dla ciepłokrwistych, warunkach? Jeśli od lat, w tym okresie, zadawaliście sobie to pytanie, to ten artykuł jest właśnie dla was.

Herbatka, a najlepiej kawusia

Jest to chyba najbardziej popularny sposób na rozgrzanie się. Parę łyków tych cudownych napoi szybko was rozgrzeje… przy okazji wyparzy wam pół twarzy, ale czego się nie robi dla utrzymania ciepła.

Jeżeli nie jesteś fanem oparzeń trzeciego stopnia w jamie ustnej, to na pewno zachwyci cię pomysł „przypadkowego” wylania na siebie gorącej kawy! Zwłaszcza na biały t-shirt, gdy śpieszysz się do pracy czy na zajęcia i nie masz czasu się przebrać. Abstrakcyjne wzory idealnie wpasują się w jeansy high-fashion Nowo- Jorskiego barndu PRPS! Get that working-class look!

TO NIE PLAMY PO WYLANIU NA SIEBIE KAWY

TO

FASZYN STEJTMENT!

Małym druczkiem: Plus będzie ci ciepło tylko przez chwilę. Potem, dopóki nie wyschniesz, będzie ci zimno.

Ciepłe odzienie

Najlepiej takie w świąteczne wzory. Żeby pokazać rodzinie, znajomym i psu sąsiadki, swojego świątecznego ducha! Co z tego, że ich koszt nokautuje twój portfel? Co z tego, że od lat butnie stoisz przeciwko wszelkiej świątecznej tandecie?

Dzięki bożo-narodzeniowym czapkom, skarpetom czy swetrom będzie ci najcieplej! Zaufaj mi, wiem co mówię. Pacz jakie zajebiste:

Zabarykadować się w mieszkaniu, aż do wiosny.

Jakakolwiek niska temperatura wzbudza w tobie atak paniki? Nienawidzisz skarpet, świąt, nie wspominając o ciepłych napojach? Wydaje ci się, że przez więcej niż jedną warstwę ubrań wyglądasz jak ludzik Michelina, a ciepła kołdra przygniata i dusi?

Niestety, prawdopodobnie cierpisz na Cieplusa-Wygrzewusa o silnej tendencji letniej. Dla takich jak ty, nie pozostało nic innego jak zabarykadować się w mieszkaniu, aż do wiosny. Kiedy to pogoda będzie bardziej sprzyjać ciepłokrwistemu temperamentowi.

Romantyczna kąpiel

Wyobraź to sobie. Ty, wanna pełna ciepłej wody, piana, lampka wina Cheval Blanc z ’47, świece, palące się zasłony… Marzenia. Ciepły prysznic też daje radę, ale takie 2/10. Nie da się pić wina.

Wykorzystaj czyjeś ciepło

Może być od jakiejś istoty żywej, może być od nieżywej (nie polecam), może być od kaloryfera albo od tyłu lodówki. Bądź kreatywny. Przyklej się do piekarnika podczas pieczenia ciasta. Przyklej się do kominka. Przyklej się do starych świetlówek. Przyklej się do nieletniego. Wykorzystaj kartę „I’m gay” niczym Kevin Spacey. Jemu też było zimno. Przyklej się do pełnoletniego. Chyba, że jesteś Forever Alone to kremy rozgrzewające są całkiem zacne

Pamiętaj, że dobrą metodą jest też doprowadzić do globalnego ocieplenia albo dziury ozonowej. Zalety? Oczywiście będzie w końcu cieplutko! Wady? Musisz zadać sobie bardzo ważne pytanie: Jaka śmierć przekonuje cię najbardziej. Utonięcie? Czy spalenie żywcem?

Mam nadzieję, że w tym trudnym, dla wszystkich miłośników ciepła okresie, ten artykuł był w stanie sprowadzić na was podmuch gorących pomysłów i ogrzał wasze zmarznięte serduszka.

Ogólnie to nie wiem co jeszcze mogłoby was rozgrzać, bo jestem zimnolubnym stworzeniem, a ten artykuł miał wyładować frustracje po wylaniu na siebie kawy 😐

Kostka lodu Raku