niedziela, 30 września 2018

Ulubieńcy września 2018!

Ale ten wrzesień szybko zleciał :o Jutro pierwsza szkółka moi drodzy, jednak na otarcie łez mamy dla was naszych ulubieńców:

Pumpkin Spice Latte

Tym razem nasze trzy redaktorki nauczone poprzednimi błędami (o nich tu) poszły na swoją pumpkin spice latte od razu po jej premierze w Sanktuarium Kawy Starbuksowej. Jakość była mocno średnia do ceny, absolutnie polecamy każdemu!



Trochę zjadłyśmy :v

Kuce z bronksu

Demie, jesteś artystom, poetom, mentorem, prekursorem, postkursorem i nadzieją. Nadzieją na dobry kontent w internecie. Kto nie zapoznał się z kucami z Bronksu, ten nigdy nie zaznał dobrego spanka <3

Chodźcie jest debata

Foodtruck w uniwersum Dungeons and Dragons

Papierowe RPG od dawna siedzą w naszych serduszkach, ale dopiero gdy udało nam się połączyć dandżony z jedzeniem, wszystko nabrało sensu. Ktoś chętny na tatar z krokodyla lub orka lub niekompetentnego kolegi z drużyny awanturników? Zapraszamy do cygańskiego foodtracka stacjonującego obecnie w Luskan!

Książki docierające po 6 miesiącach

Skoro już o D&D mowa - nasz Mistrz Nadziemi pokusił się kupno super elytarnej książki za majlon ziko, drukowanej w ściśle restrykcyjnej ilości. Niestety, wdarł się w nakład okrutny chochlik montażowy, który sprawił że dojazd tej książki do paczkomatu zajął nie 6 dni, a 6 miesięcy [*] Na szczęście cała historia zakończyła się szczęśliwe w tym miesiącu, a Mate i jego książka żyją długo i szczęśliwie.



Prestiżowy przycisk do papieru.

Kibordy za 3 tysiące

Spontaniczne gonienie za marzeniami, czy jest coś bardziej inspirującego? Zakup tej zabawki nie należał do decyzji łatwych, ale kto by się nie skusił? Kibordzik z pełną klawiaturą fortepianową i drewnianymi klawiszami, w sam raz dla niedrewnianych palców. Wszystko to podpinane do komputera. Nic tylko tworzyć. Kiedy pierwsza płyta?

POGODA DLA PRAWDZIWYCH SAMCÓW ALFA

Do środy pogoda grzeje 30 stopniowym upałem, by od czwartku lać wodą i mrozić wszystko co wystawi choćby nos na zewnątrz. CZY TO NIE CUDOWNE? Porządna pogoda, stawiająca sprawy jasno - marzenie każdego człowieka. Zazwyczaj jesień sodtarcza nam miesiąc takiego przejścia, że kurła nie wiadomo nic! Ani to sweter, ani płaszcz, ani japonki. Tak se o wieje, coś zapada, coś zaświeci… Zdurnieć można! Ale nie w tym roku, dziękujemy mamo Naturo c:




A co wy ulubiliście sobie w tym miesiącu? Odpowiedzcie sobie na te pytanie, a gwarantuję wam, że ten dzień stanie się tyćku milszy niż miał być. Aha i jeszcze jedno:

Wszystkiego najsuper chłopaki z okazji dnia chłopaka! Życzymy dobrze potraktowanych wzwodów, bekonu do każdego posiłku oraz wielu okazji do rozkminiania rzeczy, które kobiety uznają za bezsensowne.


Wasi ulubieni
Redaktorzy OMAGAAA



niedziela, 9 września 2018

Dlaczego nie warto wstawać rano?





Wstawanie rano jest mityczną sztuką, niemożliwą wręcz do opanowania. Powiada się, że przed godziną 13:00 na każdym człowieku na świecie ciąży klątwa ciężkich powiek i wyjebania na dźwięki budzika. Wielu śmiałków poddaje się w swych bojach twierdząc, iż wstawianie z rana jest ludziom potrzebne jak słoniom jazda na nartach. Jednak nim się poddasz i ty, przeczytaj co to tutaj przygotowałam. Gwarantuję, że będzie chciał poddać się bardziej. 


Co może ci dać wstawanie rano?


1. Trzeba zachowywać się cicho i uważać by innych nie obudzić


Wszyscy pozostali śpią snem błogim, tylko ty jeden jesteś na nogach? Spłukuj wodę w toalecie cicho, bierz prysznic cicho, uważaj by ekspes do kawy zachowywał się cicho. Nie upuść niczego, nie potknij się nigdzie, nie śmiej się do sałatki. Tak w ogóle to wyjdź już z domu, przeszkadzasz wszystkim.




Tak nie możesz rano.


2. Można swoim rannym trybem życia straszyć cywilów


Chcesz się przyznać przed innymi, że wstajesz rano? Od razu im powiedz lepiej, że jesz jarmuż i nie słodzisz herbaty, przynajmniej będą wiedzieć kogo unikać szerokim łukiem. Pewnie powiesz - ALE ALE ALE! Pewnych ludzi warto od siebie odstraszać <na przykład gwałcicieli> i niby masz rację, jednak czy dla takiego drobiazgu warto? Otóż nie.

3. Można być mniej kreatywnym


Mózg z rana pracuje znacznie wolniej i mniej kreatywnie, tak dowodzą jakieś badania. Głowa jest zajęta walką o przetrwanie, poszukiwaniem kofeiny oraz opracowywaniem sposobu jak wrócić do łóżka. Często do tej mieszanki dołączają się wyrzuty sumienia za wczorajszy wieczór, kac gigant i Bóg jeden wie co jeszcze. JAK TU MYŚLEĆ?


4. Można szybciej kłaść się spać i nie mieć kiedy się socjalizować 


Znajomi o 21:00 chcą wyjść na spontaniczne piwo, ale ty nie możesz, bo już czas do łóżka. I tak co tydzień, fajnie. Chodzenie spać zaraz po wieczorynce źle wpływa na zacieśnianie relacji ze znajomymi, ponieważ oni najczęściej dopiero wtedy zaczynają mieć wolne. Nie są tacy dzielni jak ty, i skoro przychodzą do pracy o 11:00 to kończą 19:00. Zostaje z tym żyć, albo przestać wstawać rano jak jakiś bohater, czy coś.


5. Nie możesz narzekać, że nie udało ci się wstać


Strata powodu do narzekania jest niezwykle bolesna. Wstając rano odbierasz sobie możliwość opowiedzenia całemu światu o tym, że budzik nie zadzwonił, w konsekwencji czego nie zdążyłaś się pomalować. Nikt cię nie poklepie po ramieniu, nie pocieszy. Barista w Starbusiu nie zlituje się nad tobą i nie zrobi Pumpkin Spice Latte <nadal pamiętamy, damn u starbucks>. Okropność ;_; 

Jak więc widzicie wstawanie rano jest ABSOLUTNIE nieopłacalne. Na pewno nawet Tesla nie wstawał rano, a ja szczerze w to wierzę, ponieważ jutro czeka mnie ciężka próba i chciałabym móc usprawiedliwić swoją nieuniknioną porażkę.




Musi wstać rano,
TurboWiadro

czwartek, 6 września 2018

Moda dla Ludzi - No. 2 Lookbook


Witam w kolejnej odsłonie naszego programu “Ratuj mie Psie Przewodniku weź mie powiedz jak mam żyć bo ja już nie mogę nooo :F”, ze mną Psem w roli gospodarza, prowadzącego i ogólnego mentora w sprawach filozoficznych, mentalnych, zadań domowych z przyry, karate i te, tak zwane, pe. Czyli ogólnie od *ważnych rzeczy*.

Tematem dzisiejszego odcinka jest ogólno pojęty ludzki faszyn, moda, dobre wyglądanko. Otóż jako że obejrzałem kiedyś jeden sezon Tap Madl (jakoś 3-4 lata temu :0) i czasem bywam w galerii handlowej mogę śmiało powiedzieć że mam co najmniej wystarczające doświadczenie i wiedzę w temacie. Przedstawię Wam kilka zasad, którymi najlepiej się kierować dobierając swoją garderobę, żeby już zawsze być seksi bestią. Podzielę się również kilkoma sekretami z własnej szafy, żeby nie było że to tylko takie moje pierdolenie.


ZASADA NR 1 - Kolorki

Dużo kolorków. Ja jestem daltonem i potrzebuje dwa razy więcej. Zrób to dla mnie, ubierz więcej kolorków. Do tego kwiatki, wzorki, kotwiczki, ananasy, kiełbasy i co tam jeszcze nie znajdziecie... Ogólna zasada jest taka - im więcej tym lepiej. Ogarnijcie tylko:

BUM. nie muszę iść na imprezę, bo mam na sobie flamingowe disco.

A teraz jestem na Hawajach. Aloha!

Co to, kto mnie wysłał do tropikalnej dżungli?


Czaicie o co chodzi? To teraz przygotujcie się na najlepsze. WSZYSTKIE WZORKI SIĘ ZE SOBĄ ŁĄCZĄ. tak, to prawda. Nie sprawdzaj w lustrze, nie pytaj swojej drugiej połówki, po prostu mi zaufaj. Tak jest. Serio. Nie wierzycie?

PODZIWIAJCIE


Nie wiem jak Wy, ale ja mam wakacje 365 dni w roku.

ZASADA NR 2

Nieważne jak źle, głupiutko, śmiesznie czy niedorzecznie jesteś ubrany, załóż na to marynarkę i stań się instant poważnym człowiekiem. Jak się nad tym zastanowisz to marynarka to taka bluza, tylko lepsza i w ogóle tak nie jest. Stąd angielska nazwa blazer. Brzmi prawie jak bluzer czyli bluza bardziej. To wszystko co tu napisałem to sama prawda swoją drogą. Marynarka tak w połowie ustępuje pierwszemu przykazaniu, tzn. kolorowe są spoczi, ale już ubieranie marynarki w bakłażany i brzoskwinie wygląda słabo (ale inne wzorki np. małe kropeczki albo paseczki są ok, tu trzeba po prostu troszkę przyhamować). W końcu ubierasz to, bo jesteś kurwa poważnym człowiekiem i należy Ci się szacunek, nie?

Nie.

Ale niech inni tak myślą.
Swoją tezę popieram dowodem fotograficznym:

Moda to poważna sprawa.




ZASADA NR 3 - OSTATNI SAKRAMENT

Znacie powiedzenie “Jesteś tym co jesz”? Ja idę z nim o krok dalej i mówię “Jestem tym co noszę!”. Ubiór ma nie tylko odzwierciedlać Twoje prawdziwe ja, pozwalać się wyekspresjonować, ale ciuszki same w sobie definiują Ciebie. To tak jak Newton powiedział “cośtam akcja i reakcja elo” (na bank tak to powiedział za pierwszym razem).


Dzięki modzie możesz być kim chcesz!


Jestem pustynią

Jestem gwiezdną wojną.



Jestem ZAJEBISTOŚCIĄ.






:V szczek
PiesPrzewodnik

niedziela, 2 września 2018

Jak zachować letnią sylwetkę?

PROLOG

Przenieśmy się kilka miesięcy w przeszłość… Twoim noworocznym postanowieniem jest zrzucić świąteczne sadełko i z wejściem smoka wkroczyć do okresu bikini. Tymczasem siódmego stycznia zaczynasz się łamać i otwierasz paczkę orzeszków. Z kolei w lutym ciocia Krysia ma urodziny i to ta co takie dobre ciasta robi. Kolejne miesiące to ciężka, nierówna walka, aby po prostu nie rozleźć się bardziej. W maju nadchodzi przełom, myślisz sobie: A na co się tak męczyć? Wchodzisz do nurtu body positive! Wysyłasz znajomym akty Twojej boskiej prezencji! Wołasz do lustra: JESTEM PIĘKNOŚCIĄ. Gdzieś tam z tyłu powstaje myśl, że sam się oszukujesz, ale zakop te bluźnierstwa jeszcze głębiej, bo inni wyglądają gorzej i z Tobą nie jest tak źle!

Starannie wypielęgnowane sadełko idealnie współgra z tym nowym strojem kąpielowym i raczkującą opalenizną. Porównując swoje seksi boczki do innych myślimy “no nie jest tak źle, przynajmniej jeszcze mam talię”.

Pytanie brzmi: jak nie stracić tej cudnej oponki na którą tak dużo się pracowało? A wystarczy jedynie zachować kilka prostych zasad!

Dostosuj się do kilku zasad, a już wkrótce to możesz być ty!


BEZ RUCHU

Wiem, że aż Cię korci, żeby pójść na spacer w piękny letni poranek. Aż się prosi, żeby wyjąć rower i pojechać na przejażdżkę. Znajomi znowu proponują całodzienny wypad w góry. Ale nie rób tego! Nic tak nie zagraża Twojej zbliżającej się do kształtu doskonałego figurze jak RUCH. Lepiej usiądź sobie w cieniu drzewa z paczką chrupków i poczytaj kiepskie romansidło/kryminał. Albo jeszcze lepiej - siedź na kompie przez cały dzień! Znajdziesz tam masę wspaniałych rozrywek, które skutecznie odwrócą Twoją uwagę od szkodliwego nawyku ruchu. Aha i żeby nie było! Seks też zalicza się do ruchu! Jeśli Twój partner Cię kocha i zależy mu na Twojej sylwetce, polecam klasyczną pozycję na odwróconego misjonarza. Bądź seksi kłodą, o której marzą mężczyźni. Jeśli jesteś facetem to zasady są z grubsza te same. Jeśli oboje tworzycie masę, to sory: zalecam seks nie częściej niż raz na tydzień, przez maksymalnie 17 sekund.


Foczki też są seksi. Bądź jak foczka!

DOBRA ŻYWNOŚĆ

To podstawa, trzeba się odpowiednio odżywiać. W sklepach kuszą świeże owoce i warzywa. Ale najlepiej staraj się ich nie widzieć. Tanie fastfoody, najlepiej z dowozem do domu, oto czego potrzebujesz. Jarmuż zostaje wykreślony z przedmiotów dozwolonych w Twoim mieszkaniu. Korzystaj z możliwość lata! Jak dobrze się przyjrzysz, wszędzie cudnie tuczące przekąski proszące się o uwagę. Hotdogi z Żabki, kebsy każdego rodzaju, burgery w foodtrackach, kukurydza na plaży w Darłówku. Nie odmawiaj sobie, Twoja oponka będzie Ci wdzięczna!

UBRANIE

Na każdym kroku podkreślaj to co osiągnąłeś. Półprzeźroczyste legginsy i topy odsłaniające brzuch są jak najbardziej na miejscu. Stroje kąpielowe, tylko najbardziej kuse. Nawet buty mogą podkreślać Twój powab! Sznurowane sandałki, które seksi wbijają się w tłuściutkie stópki! Jeśli jesteś mężczyzną, zrezygnuj z góry w ogóle i z dumą prezentuj piwny brzuszek. Ma bić od Ciebie pewność siebie. Kolorystyka także jest ważna, wybieraj żywe lub pastelowe kolory. Twoja trzęsące się ciało będzie hypnotajzing, serio.
Nierozpędzeni prosto w stronę słońca.

NAWODNIENIE

Istnieje szkodliwe przeświadczenie, że woda dobrze gasi pragnienie. Nie daj się fałszywej propagandzie! Nic tak nie orzeźwia podczas upałów jak pepsi prosto z lodówki. Weź taką z lodówki, a nie ciepłą oszukaną lodem. Lód rozcieńczy dobroczynny cukier! Wysokim indeksem glikemicznym odznacza się również piwo. Ono zawsze Twoim przyjacielem, a z misją budowania brzucha, nawet kochankiem! Przed zamówieniem lemoniady pytaj ile cukru dają. Jak mało to olewaj frajerską lemoniadę i zamawiaj fantę. Proste? Proste!
Myśl o kuli.

SKUPIENIE

To Ty kontrolujesz swoje ciało. Jesteś jego panem. Medytuj leżąc na dmuchanym materacu. Medytuj na leżaku. Myśl o kuli. Zwizualizuj sobie doskonałą formę, jej gładką mięciutką powierzchnię. Aspekt fizyczny bez dobrze współpracującego aspektu psychologicznego będzie nieefektywny. Patrz w lustro i wyszukuj nowych oznak udoskonalania swojego ciała. Walcz z wątpliwościami! Będą tacy, którzy powiedzą Ci, że źle wyglądasz. Oni zazdroszczą, pamiętaj. Nie wiedzą czym jest prawdziwe piękno. Czuj współczucie i pogardę patrząc na ich kościste kolana, gdy Twoje są krągłe i miłe w dotyku. I nie poddawaj się!

Wciąż odległa od kulistego ideału,
Triss