Ale ten wrzesień szybko zleciał :o Jutro pierwsza szkółka moi drodzy, jednak na otarcie łez mamy dla was naszych ulubieńców:
Pumpkin Spice Latte
Tym razem nasze trzy redaktorki nauczone poprzednimi błędami (o nich tu) poszły na swoją pumpkin spice latte od razu po jej premierze w Sanktuarium Kawy Starbuksowej. Jakość była mocno średnia do ceny, absolutnie polecamy każdemu!
Trochę zjadłyśmy :v
Kuce z bronksu
Demie, jesteś artystom, poetom, mentorem, prekursorem, postkursorem i nadzieją. Nadzieją na dobry kontent w internecie. Kto nie zapoznał się z kucami z Bronksu, ten nigdy nie zaznał dobrego spanka <3
Chodźcie jest debata
Foodtruck w uniwersum Dungeons and Dragons
Papierowe RPG od dawna siedzą w naszych serduszkach, ale dopiero gdy udało nam się połączyć dandżony z jedzeniem, wszystko nabrało sensu. Ktoś chętny na tatar z krokodyla lub orka lub niekompetentnego kolegi z drużyny awanturników? Zapraszamy do cygańskiego foodtracka stacjonującego obecnie w Luskan!
Książki docierające po 6 miesiącach
Skoro już o D&D mowa - nasz Mistrz Nadziemi pokusił się kupno super elytarnej książki za majlon ziko, drukowanej w ściśle restrykcyjnej ilości. Niestety, wdarł się w nakład okrutny chochlik montażowy, który sprawił że dojazd tej książki do paczkomatu zajął nie 6 dni, a 6 miesięcy [*] Na szczęście cała historia zakończyła się szczęśliwe w tym miesiącu, a Mate i jego książka żyją długo i szczęśliwie.
Prestiżowy przycisk do papieru.
Kibordy za 3 tysiące
Spontaniczne gonienie za marzeniami, czy jest coś bardziej inspirującego? Zakup tej zabawki nie należał do decyzji łatwych, ale kto by się nie skusił? Kibordzik z pełną klawiaturą fortepianową i drewnianymi klawiszami, w sam raz dla niedrewnianych palców. Wszystko to podpinane do komputera. Nic tylko tworzyć. Kiedy pierwsza płyta?
POGODA DLA PRAWDZIWYCH SAMCÓW ALFA
Do środy pogoda grzeje 30 stopniowym upałem, by od czwartku lać wodą i mrozić wszystko co wystawi choćby nos na zewnątrz. CZY TO NIE CUDOWNE? Porządna pogoda, stawiająca sprawy jasno - marzenie każdego człowieka. Zazwyczaj jesień sodtarcza nam miesiąc takiego przejścia, że kurła nie wiadomo nic! Ani to sweter, ani płaszcz, ani japonki. Tak se o wieje, coś zapada, coś zaświeci… Zdurnieć można! Ale nie w tym roku, dziękujemy mamo Naturo c:
A co wy ulubiliście sobie w tym miesiącu? Odpowiedzcie sobie na te pytanie, a gwarantuję wam, że ten dzień stanie się tyćku milszy niż miał być. Aha i jeszcze jedno: